jak wyżej pisali (niektórzy bo nie chce mi się czytać wszystkiego, wpierdolę swoje 3 grosze) za dużo na początek.
przede wszystkim sprawdź jakie ma typ ambicje, jeśli chce grać domowo i nie myśli o wirtuozerii to możesz niektóre rzeczy pominąć, a jeśli chce umieć wszystko to stopniowo.
jedno na pewno to skale, daj mu pentatonikę na początek, niech się nauczy nawet jednej pozycji, daj mu jakiś backing track, na youtubie jest ich trochę, przykładowo w A-moll, najprostsza molowa tonacja (bo C-dur), najłatwiej to rozpisać w nutach (co też bym polecił mu wyłożyć ale nie od razu). I niech sobie poimprowizuje na tej jednej pozycji, potem daj mu do zrobienia stopniowo pozostałe pozycje. Następnie niech zrobi durową, wytłumaczysz mu jak się przechodzi do innej tonacji. Daj mu przykładowe ćwiczenia - ogrywanie skali w tercjach, kwartach, sekstach etc. Jak będzie łapał to potem możesz dać mu bardziej złożone rytmicznie ćwiczenia - kwintole, sekstole, septymole. etc. Temat rzeka, ale te rzeczy na początek będą dobre. Na pewno musisz zadbać o to by widział postęp, może nie z każdą lekcją (ale fajnie by było) ale np. co dwie. Typ musi widzieć że ogarnia temat, że faktycznie się czegoś uczy by się nie zniechęcić. Jak na start to faktycznie imho przegiąłeś.