Cieszy dzisiejsza wizyta u nas na obiedzie pastora z Dallas (tak, tego w Texasie
) z żoną, facet z dziarą, grał hardkora (w drop B!
), jego kapela zrobiła trasę z As I Lay Dying - i ogólnie super spoko ziomen. A najlepsze, że pokonał ocean itd., żeby dać mi tę samą poradę, którą już wcześniej dostałem od Jarka commeliny
...