Autor Wątek: Co nas w życiu cieszy ;)  (Przeczytany 1761418 razy)

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
Odp: Co nas w życiu cieszy ;)
« Odpowiedź #3825 04 Lip, 2012, 00:11:22 »
A jak przyjdziesz z rozpuszczonymi kudłami, z kolczykami, ćwiekami i w skórze to pewnie w 99% miejsc podziękują Ci z miejsca i tu już bez różnicy czy to szkoła, bank, hotel czy stacja benzynowa.
Nie no, to to wiadomo. Jednak nadal jakoś nie łapię co niby jest nie tak z wyglądem kolesia z płaską, męsko upiętą kitką (toć to wygląda jak krótkie włosy z większości stron, a i w razie W da się ukryć pod kosuzlą, albo coś - szybciej bym się właśnie czepiał użelowanych kolesi, zamiast "grzecznie" uczesanych) i ubranego elegancko i schludnie (i bynajmniej nie mówię tu o flaneli! a o gajerowych spodniach, skoszuli, ew marynarce, krawacik itp.)... no ale ja w sumie nie chcę mieć nigdy nic wspólnego z pracą w bankach, więc może i mam złe wyobrażenie i NA SZCZĘŚCIE może chuj mnie to walić...

Jeśli pytasz z mojej perspektywy to Ci od razu mówię, że jak dla mnie to nie ma w tym nic złego, zwłaszcza że sam lubie o sobie mysleć, ze upięte długie włosy + broda + garniak = +5 do powagi i wieku. Jednak korporacja rządzi się chyba trochę takimi samymi prawami jak wojsko czy policja - ma byc jako taki uniform, indywidualność jest zabijana, ale w zamian dobrze Cię wynagradzają. Przykład - moja żona pracuje w placówce bankowej (czyli nie jest to jakieś wysokie stanowisko), miesięczne zarobki w okolicach 5 brutto, kilku dawnych znajomych pracuje w banku na telefonie, miesięczny przedział zarobków 3 do 4,5 koła brutto i wszystkie świadczenia które oferuje bank, czyli płatne urlopy, dofinansowania okolicznościowe, prywatna opieka zdrowotna. No i najważniejsze - umowa na cały etat na czas nieokreślony (co jest rzadkością, jak sie dostaje umowę to najczęsciej na maks 3 lata do przodu). Sam spędziłem z żoną jakis czas na telefonie własnie ze względu na umowę na czas nieokreslony. W wyniku tego w wieku 23 lat (ja, żona miała 21) moglismy kupic sobie własne mieszkanie i taka sama kasę (a nawet mniejszą) jak za wynajem płacimy za rate kredytu hipotecznego. No i kolejny plus, ze względu na to że bylismy pracownikami instytucji finansowej dostaliśmy bardzo preferencyjne warunki oprocentowania, przez co hipoteke mogliśmy wziąć na 15-20 lat a nie na 30 bo te procenty mniej dały nam w efekcie kilkadziesiąt tysięcy mniej do spłaty.
Każda branza ma swoje zalety i wady, i każda przy odrobinie poswięcenia siebie, może się odpłacic z nawiązką, trzeba tylko pomysleć na 4 lata do przodu i jeśli nie trzeba, to nie pakować się w coś, co będzie chujowo wyglądało w CV, zwłaszcza jak nie masz do niego jeszcze co wpisać.
« Ostatnia zmiana: 04 Lip, 2012, 00:13:09 wysłana przez g-zs »
B ( o ) ( o ) B S