Ja pierdolę, pieprzycie stereotypy jak potłuczeni.
Moi teściowie - mama młodsza od taty o 10 lat (jak się pobierali ona miała 20) - dla mnie rewelacyjny przykład szczęśliwego małżeństwa, które po 30-letnim stażu nadal się nawzajem uwielbia.
Moja siostra i jej chłopak - on młodszy o 12 lat (!), od dwóch lat tworzą szczęśliwy związek, a ten młody koleś do którego podchodziłem z pobłażaniem (to nie wypali!), okazał o wiele bardziej odpowiedzialny i godny zaufania niż różni na pozór normalni rówieśnicy mojej siostry.
W temacie wątku - cieszy mnie, że nie mam takich zajebistych problemów jak powyżej