Nie wspominając o tym, że trzeba pójść z paczką na pocztę i czasem stać w kolejce do okienka, a są ludzie, którzy mają naprawdę mało wolnego czasu. Ale w takim przypadku nie rozumiem ludzi, którzy nie akceptują odbioru osobistego. Formalnie rzecz biorąc kolo rzeczywiście nie ma sobie nic do zarzucenia. Widocznie jakieś tam motywy ma, kto wie. Może ma syndrom tourette'a, albo jest brzydki. Albo rzeczywiście się wkurwił, że tanio sprzedał (ale w takim wypadku mógł cenę minimalną ustawić).