Już się dowiedziałem (jestem szybki Bill) i niestety albo próba przegwintowania hartowaną śrubą (gwintownik M12x1,25 ciężko dostać na miejscu) i delikatne dokręcanie, albo wymiana bębnów. Bo tulejkowanie i inne duperele są nieopłacalne. Szczęście że koszta nie są przerażające, no i pewnie kiedyś musiałbym to zrobić (auto 12-letnie, tłoczki i okładziny już wymieniałem) ale i tak mam wkurwa pomieszanego ze zdołowaniem.
Problem (wstępnie i prowizorycznie) rozwiązany - okazało się że oryginalne peżotowskie śruby, bo takie ostatecznie kupiłem (używki oczywiście), a nie zamienniki, są dobrej długości, ale pod warunkiem 1) innych felg, 2) dobrych gniazd. Co prawda wystają teoretycznie z felgi tyle ile mają - minimum zalecane to ok. 1cm realnie wkręconego gwintu - ale niewiele ponad to (bo felgi to grube rajdówki Speedline z 205GTI) a poza tym pierwsze zwoje w gnieździe już dawno ch.. strzelił. No a zamiennik, dłuższy o ok. 4mm, jest idealny.
Czyli, w skrócie, poszukiwane prawie miesiąc śruby będę chyba musiał po sezonie odsprzedać i kupić zamienniki.
Loffam frącussy