Kiedyś jak na dworze było -20*C wziąłem z przed bloku dwa kotki na noc żeby nie marzły. Rano miałem zawieźć ich do schroniska, ale tak jakoś potoczyły się sprawy, że niedługo nam pyknie 9 lat wspólnego mieszkania dlatego proponuję jednak ostrożnie ratować kocięta.