Byłem z Moją
i się uśmialiśmy zdrowo
I piszę to jako ktoś kto nie jest fanem serii "American Pie"
Bezapelacyjnie najlepsza część od 3ki, może nawet od 1ki. Co ciekawe, chyba najpoważniejsza z nich wszystkich (o ile można tak powiedzieć) bo pojawiają się też wątki z wychowaniem dzieci, zdradami, pracą i jej brakiem, związkami na odległość, sceny pt "najbardziej mnie teraz wkurwia u młodzieży to że już więcej do niej nie należę" itp. Oczywiście to nie dramat społeczny
ale nie jest to też tak pusta rozrywka jak poprzednio. Chociaż jak się patrzyłem na srającego Stiflera...
Plusem jest to że, nawet jeśli mają tylko jednoscenowe epizody, pojawiają się chyba wszyscy znani z oryginalnej Serii, też ci drugoplanowi. Sherman, Nadia, Jessica czy tych dwóch od "MILF" też
chociaż miło byłoby parę sytuacji rozwinąć bo miały potencjał. Niektórym postaciom "dojrzanie" wychodzi na plus, zwłaszcza męskiej części obsady, co do kobiet nie jest tak ciekawie - Heather po prostu zbrzydła i nie bardzo wiadomo czemy Oz za nią lata(ł), a po Michelle widać wyraźnie że gra postać o ładnych kilka lat młodszą (w 1ce miała realnie 25lat!), ale w zasadzie to poboczne uwagi, bo jest śmiesznie. Momentami baaardzo śmiesznie
A i tak system najbardziej gniecie Tata Jima. Kto obejrzy ten wie dlaczego
PS. Cytat filmu: "to Finch ma matkę?" - rzekł Stifler. Resztę dopowiedzcie sobie sami
PS2. ŁOT DE FAK?
http://www.filmweb.pl/video/trailer/nr+1+(polski)-27897Ja nie wiem co oni w tym holyłódzie biorą, ale biorą tego zdecydowanie za dużo. Jakby ich nie nauczył przykład że "Conan" bez Arniego i ówczesnej stylistycznej szmiry to nie jest to. Jak obedrą ten film z Arniego i ówczesnej stylistycznej szmiry, to będzie megagniot
EDEK:
Za to jestem ciekaw tego filmu:
http://www.filmweb.pl/video/trailer/nr+1+(polski)-27745żeby tylko duet Burton+Depp nie przesadził, bo wyjdzie cudak typu nieoglądalnego "Wonki".