Vicol, mam takiego w garażu
Swojego czasu, dawno temu pakowało się plecak browarami, wsiadało się na Laurę Special i jeździło na Metalową Twierdzę w oddalonej o 17-18km Nysie
Albo do szkoły. Albo ładowało się preampy, gitarę, książki, browary i zapierdalało 12km do próbowni nakurwiać For Whom The Bell T(r)olls
Ewentualnie 8km do kumpla nakurwiać kawery Wejdera na kombie walwestejta i starej wieży
Nigdy mię ten rower nie zawiódł. Czasem światło ino nie działało, 20letnia dentka się dziurawiła a tak poza tym to nic. Raz tylko jak pod wpływem jeździłem po polu w zbożu coś się peda... tfuuu... waginosceptyki się zjebały a konkretnie sworznie mocujące dostały tak w pizdę, że przy dokręcaniu przechodziły na wylot. To się wjebało jakieś śruby, zaspawało i jeździło dalej. Aż do przeprowadzki. Wtedy Laura trafiła na złom.