Autor Wątek: Ostatnio oglądane filmy  (Przeczytany 532860 razy)

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
Odp: Ostatnio oglądane filmy
« Odpowiedź #1300 28 Kwi, 2012, 16:07:52 »
Ostatnio obejrzałem Shame.
Straszna padaka jak dla mnie. Tzn. dobrze nakręcony, przyzwoite ujęcia ale nużył mnie strasznie

Wcześniej obiły mi się o uszy recenzje/opinie na temat tego jak bardzo "bezwstydny" i bezpruderyjny jest film.
Ale widocznie to efekt reakcji na opinie amerykańskich krytyków, których zbyt wiele osób powtarza.
W Irreversible w ciągu 15-20 minut więcej jest seksu niż w Shame przez ok. 2 godziny.
Nie chodzi mi o ilość cycków czy czego innego (od tego można coś innego obejrzeć ;) ) ale o to, że film wcale nie jest taki mocny, bezpośredni jak można usłyszeć :) Są bardziej wyraziste produkcje w tej tematyce.
Vader nie gra ciężko, bo są kapele, które grają ciężej.
Piszesz, że nie chodzi ci o ilość cycków, ale innych argumentów "na nie" nie wymieniłeś.
Wiadomo, że można ludziom puścić w kinie Salo i będą bardziej zszokowani. Nie wiem, czego się spodziewałeś. Jakiś czas temu oglądałem Code Blue (chyba o tym też tu pisałem) i uznaję ten film za szokujący, mimo że pozornie były raptem ze 2-3 mocne sceny (gwałt, walenie gruchy, zabawa ze zużytą prezerwatywą). Ale film tak naprawdę rył banię przez cały czas swoim klimatem i postacią głównej bohaterki. Na swój sposób to bardzo podobny film do Wstydu. Nie chodzi o fujarę bohatera, tylko o to, co się dzieje w jego łbie. Żeby nie było - nie uważam, że to szczególnie wybitny film, ale na pewno udany.
Jak chcesz zobaczyć szokujące filmy, to nie idź do kina, tylko pogrzeb trochę w internecie.

Przyznam, że też mnie trochę "Wstyd" rozczarował. Może zbyt wiele się spodziewałem. Wszystko świetnie przedstawione i zagrane, ale nic wielkiego z tego filmu nie wynika, nie prowokuje żadnej myśli, nie zadaje żadnego pytania. Podobał mi się mimo wszystko, ale myślałem, że głębiej będzie drążył psychikę głównego bohatera, a jest raczej duży dystans w tej kwestii. Dlatego niespecjalnie szokuje, bo wszystko w tym filmie jest tak zimne i fizjologiczne, jak relacje bohatera z kobietami. Ale warto obejrzeć.