V-pick też się tak ślizga czy jest wręcz przeciwnie? Albo inaczej: czy moment tarcia kostki o strunę skutkuje wyraźnym dż
bardziej dź, kiedy kostka dotyka struny krawędzią. Jest coś takiego i to słychać jak się gra powoli, przy większej prędkości tego nie słyszałem. Też jak mocno kostkujesz i kostka przez krótki czas dotyka struny to tego nie usłyszysz.
Drugie pytanie będzie dotyczyć kąta natarcia. Z tego co piszecie kostka ma pomóc w wyrobieniu WŁAŚCIWEGO kąta ataku. Do tego również podchodzę dość sceptycznie, bo zarówno sam kąt jak i miejsce jebnięcia celowo i świadomie zmieniam podczas gry w zależności od granej partii. Pytanie więc: czy V-pick ma jakąś tendencje do ustawiania łapy, skutkując przy każdym innym kącie blokowaniem się o struny czy mało efektywnym brzmieniem? Czy po prostu dla tego jednego kąta występuje jakaś swoista uniwersalność brzmieniowa połączona z zajebistością, że zwyczajnie można zagrać wszystko i będzie to wychodziło łatwo i dobrze?
i dunno lol
Czy duże gabaryty V-pika nie utrudniają szybkiego kostkowania? W sumie nie chodzi też o samą szybkość a również o to aby momentalnie zmieniać tempo i przechodzić z czydziestodwójek na szesnastki i odwrotnie. Do tej pory średniej wielkości kostki o grubości 0.88-1.2mm były dla mnie pod tym względem optymalne. Dużymi kostkami też grałem i dało się nakurwiać ale średnio mi pasował kawał plastiku w łapie, którym rzucało przy każdym uderzeniu. W dodatku duże grube kostki bardzo oddynamiczniały grę. Jak się tylko napierdalało, to spoko. Ale utrudniały delikatniejsze uderzenia i wszelkie niuanse.
Da się nimi grać szybko i wolno i średnio
. Co do dynamiki, nie wiem jak inne, ale akurat screamery są stworzone do nakurwiania i ciężko nimi zagrać delikatne rzeczy, ale nie jest to niemożliwe.
Jestem za tym żebyś jednak ograł jakąś i wyrobił sobie własne zdanie