Zszokowało mnie, że przesłuchałem album 30 seconds to mars i... podoba mi się. Nie znoszę muzycznej gejozy ani tzw. radiowej muzyki, ale naprawdę - nie miałem do czego się przypierdolić. Aż mi kurwa głupio. (na szczęście wyrzuty sumienia zagłuszam puszczając Blood Mountain w samochodzie
)
Zszokowało mnie również, że związałem się z dziewczyną 7 lat młodszą, jakby mi ktoś to powiedział jeszcze pół roku temu, to bym go wyśmiał.
Nie wiem, chyba staję się pedałem.