Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Wszystko o ciasteczkach
PROsiak mię cieszy. Jedno z nielicznych wioseł z mahoniowym gryfem, połową korpusa oraz palisandrem na podstrunnicy, które są wstanie wywołać u mnie uśmiech ryja. Jebany żółty skervesen, kwiczy flażoletami na niskich strunach jak zarzynana świnia. Nawet na tych chujowych rotosołndach, które czeski pikapów (BureKnedle czy jakośtak) nie wiedzieć czemu dorzuca do swoich półciężarówek Fakt, pompuje mocno jak przystało na mahoń, ale równo i dźwięcznie wybrzmiewającej góry ma wystarczająco dużo aby nie wkurwić mnie nawet krótszą skalą. Kurwa, ale to napierdala. Puchałkę byuby wniebowzienty.