Ja też miałem kiedyś taki okres, chyba z tydzień to był, że chodziłem spać 21-22 i wstawałem bez budzików i innych takich o 7-8 - WYSPANY. Ahh, wspominam to jak dziś
Co do tematu, to właśnie wróciłem od lekarza. 10 dni bolało mnie gardło, z tym że pierwszy tydzień tak pobolewało a przez ostatnie 3 dni śliny nie mogę bez bólu połknąć, o żarciu czy herbacie nie wspomnę. Dowiedziałem się że mam całe białe, spuchnięte migdałki i jak do 3 dni mi się nie poprawi to muszę jechać do szpitala bo potem będzie problem (święta), a jak będę to odwlekał to mogę się w końcu w najgorszym przypadku udusić we śnie. Już nie raz mi się zdarzyło przydusić, ale się po prostu budziłem, podnosiłem i udrażniałem gardło bo jeszcze aż tak spuchnięte nie jest... Kurwa, co za chujnia, no nie mogę. A nie pamiętam kiedy ostatni raz chory byłem... Przynajmniej pani doktór młoda i fajna