Ten serial nigdy nie był dobry.
Ode mnie:
Zacząłem oglądać Curb Your Enthusiasm z Larrym Davidem, niestety akurat w momencie kiedy internety odmówiły mi posłuszeństwa do siódmego kwietnia, więc utknąłem na siódmym odcinku, ale póki co jest fajnym przerywnikiem dnia codziennego. I poprawia mi humor, bo widać, że za wodą przeciętny Smith ma dużo bardziej najebane we łbie i jest dużo bardziej zakompleksiony niż nasz przeciętny Kowalski