W sumie napisałem o studiowaniu, bo wziąłem przykład własny, ale to można skreślić. Ogólniej chodzi o stan praca=kasa / bez pracy=bez kasy.
I tak, niech młodzież (hehe aż taka stara dupa jestem?
) czyta i się uczy. Lepiej na cudzych błędach niż na własnych
PS. A co mnie cieszy? Że przedwczoraj rozbebeszyłem sobie tylną połówkę swojego gruchotopeżolota (m.in. wykręciłem całą tylną kanapę i wygłuszenie bagażnika), i jestem mile zaskoczony stanem blach