Ale pięknie tu widać, jak niektórzy piszą a nie wiedzą o czym.

Panowie chyba samolotu albo helikoptera na oczy nie widzieli. Tak jak Commelina napisał
śmigło to skręcenie gryfu wokół własnej osi . Większą tendencję do takiego paczenia mają (i tu stratowi ortodoksi proszę odwrócić wzrok) ofkors szyjki one piece (z jednego kawałka klonu jak u fendera, które także łatwiej trafić z wilkami) plus vintage truss rod (jeden wygły drut). Naprawić to jedynie można na gorąco albo próbować wsadzać w ściski z podkładkami dystansowymi. Niestety, po jakimś czasie, drewno które ma tendencje do kręcenia przy niewielkim podmuchu wiatru ma szansę odlecieć. Gryf taki raczej darował bym na podpałkę. Na trzonek do łopaty to też się nie nadaje bo można skrzywdzić operatora bądź osobę postronną.
Wszelkie pofalowania, garby, depresje, wystające sęki i drzazgi, to tak jak poprzednicy pisali, można próbować z tym walczyć ale najrozsądniej byłoby zerwać całkiem podstrunnicę, sprawdzić pręt i nakleić nową
