Tyle, że w Sznie panuje klimat porównywalny ze stereotypowo "wyspiarskim" i u nas temperatura poniżej -5* to już wielkie halo
Z drugiej jednak strony, jest zaskakująco sucho, w sumie nie ma tego przejmującego zimna, co zwykle zimą. Ale żeby mi włosy w nosie zamarzły to pierwszy raz w życiu miałem.