To co robię nie jest pośrednictwem - jestem wstrętnym kapitalistycznym właścicielem, który to spina w całość, robi quality checka, lutuje elektronikę, ustawia menzury itd. Czyli więcej przy gitarach niż robi wielu innych wstrętnych kapitalistycznych właścicieli innych marek gitarowych, których miałem okazję poznać (wyjątkiem jest arcysympatyczny Holger Stonjek z Sandberga). Każdy z nas - i Malinkowie i ja, wnosi coś do tego projektu, dzięki czemu ma on konkretny kształt. Im by się beze mnie to nie udało, mi bez nich też nie.
Po pierwsze - ja w większości wymyśliłem te instrumenty, czyli siadłem do kompa, spędziłem dużo godzin nad rysunkami, ograłem dużo gitar z myślą o tym co jest w nich fajne a co nie i stworzyłem konkretny zestaw opcji, który pasowałby większej ilości ludzi niż mi. Ja nawiązałem też skutecznie kontakty z dostawcami osprzętu - chcesz zobaczyć na czym to polega, spróbuj sobie kupić ten osprzęt w sklepie i zamów do tego gitarę lutniczą, zobaczymy ile Cię wyniesie bez pośrednika (podpowiem - o ile lutnik nie będzie lichy to drożej).
Co do tego dlaczego takie ficzery a nie inne - każdy ma nieco inną wizję, a to jest model seryjny, który trzeba przefiltrować w główce. Nie każdy stroi 7 do ź, a jak już napisałem każdy model będzie dostępny również w 27" i to w pierwszej połowie tego roku. Jest też życie poza sevenstringiem, nie każdy lubi barytony...
commelina: Yu no serious? Ta gitara ma mniej wspólnego z tą z galerii niż Shecter Hellraiser i Caparison z RANem. Przecież ta z galerii to jednak bardziej zabawa LP niż Tele. Dzisiaj będą szły foty i wszystkie karty zostaną odkryte.