No wlasnie chodzi o sam fakt tego ze to przejscie pomiedzy aktorami jest takie nijakie. Nie chodzi mi tu o to ze Ashton jest kiepski, bo nie jest, ale no mogli by lekko zmienic fabule badz jesli chodzi o same akty "seksualne" to mogli sie lekko tego pozbyc a dac cos innego. Bo IMO staraja sie ciagnac dalej to samo tylko z innym aktorem i tak robiac to na okolo a nie prosto jak bylo.