Tu nikt nie twierdzi że ten Rasmus jest źle wykonany. Niech nawet będzie zrobiony perfekcyjnie. Chodzi o to że jest bardzo prosta. Korpus bez żadnych bindingów, profilowanego topu, ani nawet koloru. Te wszystkie duperele też kosztują. Gryf to samo. Niewiele w niej rzeczy do zjebania. Człowiek niewiele miał przy niej do roboty, a maszyna frezuje dokładniej niż ludzkie oko jest w stanie zauważyć. Praca wykonana ręcznie (np.klejenie bindingu też kosztuje). W przypadku tego modelu najwięcej kosztuje chyba wożenie drewna i gitar tam i z powrotem, oraz osprzęt który suhr na pewno ma taniej niżi kowalski w sklepie.