Autor Wątek: Jestem w szkole średniej i mam zagrożenie z matmy  (Przeczytany 14505 razy)

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 501
Rozumiem z WF-u, ale kurwa z matmy czy chemii? 

( Obraz usunięty.)
Z WFu to swoją drogą :D
Tylko fakt, przyznaję, że gimnazjum to było przez głupotę i opierdalanie się i bunt "na chuj mi to" (miałem inne, z perspektywy czasu ważkie, ale wtedy rujnujące mi w moim mniemaniu życie problemy, bo jeszcze do pewnych spraw nie miałem dystansu), a później w liceum po gimnazjum miałem poważne braki, że przez ówczesne równie straszne problemy (no dobra, w lic już rzeczywiście się prawdziwe zdarzały, ale nie aż tak często) nie miałem czasu/sił/chęci nadrabiać, a co dopiero się w tym trenować i uczyć namiastki rozwinięcia tego szajsu z gimnazjum, co się nazywało "poziomem podstawowym" :D
Ogólnie to co roku w 2 tygodnie się potrafiłem nauczyć całego roku opierdalania się, zaliczyć na co najmniej to 2-3 i zapomnieć na kolejny rok, pod koniec którego powtórka z 2 tygodni nadrabiania, aby zaliczyć i znów zapomnieć :D
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo: