mnie dziś wk*rwiło siodełko w Deanie i jakiś młot, który nie potrafi pisać i przy obróbce zdjęć dla zespołu w którym gram opisał mnie imieniem (tak jak chciałem), ale z błędem ortograficznym: MateŁusz
... i już myślałem, że mi przeszło ale po tym jak to napisałem wszystko mi się wróciło