Ja ten temat traktuję z dystansem, jako porady do pisania utworów, których będzie się dobrze słuchało (więc również będzie się grało przyjemniej), a nie "jak napisać popowy paździerz, który pokochają miliony i przyniesie Ci sławę" ;]
Zaczynacie tu walić argumentami, że jak ma być chwytliwe to musi być jak Kombi. To w muzyce (jak napisał Yames) szeroko określanej jako "metalowej", nie ma utworów bardziej i mniej wpadających w ucho? Jak chwytliwe to paździerz, a jak nudne to metal?