Bo kurwa wszyscy muszą być twardzi i mieć wyjebane w przeciwności losu / znosić je z "godnością". Frantic, kurwa, proszę Cię.
Bandit, popij jeszcze ze dwa dni, na finał tak żebyś się obrzygał i nie miał ochoty patrzeć na alkohol przez jakiś tydzień (czyli doprowadź się do stanu "nigdy więcej"
), później postaraj się zająć czymś innym, byleby tylko nie myśleć. Hm, na przykład mógłbyś zacząć się uczyć żeby skończyć liceum, a nie żeby liceum skończyło z Tobą
Co do gitarzysty to pierdol to i ciesz się że w ogóle masz z kim grać, bo możesz skończyć jak ja (i zapewne nie tylko ja z ludzi na tym forum) - bez ekipy, sprzętu, motywacji do rozwoju itp.
Wypierdol za mnie browar czy dwa, bo ja staram się ograniczyć picie.