Z tym refrenem na wstępie dobry patent. Trzeba będzie wdrożyć ;]
Rzeczywiście, często powtarzany utwór, nawet zupełnie chujowy, też wpada do głowy. Jednak nie nazwałbym takiego tworu hiciorem, bo po kilku latach zostanie zapomniany, a prawdziwe przeboje są raczej ponadczasowe. Czego zresztą są przykłady w historii. Osobiście lubię np. dobry pop z lat 80tych, toteż wyposażony jestem w kilka składanek, oczywiście zawierających to co było wówczas na listach przebojów. I przesłuchując te zestawy napotykam piosenki, które ciągle wszyscy znają (niezależnie od roku urodzenia), bo do dziś słucha się ich przyjemnie i bez zażenowania, toteż ciągle pojawiają się mediach, rzecz jasna rzadziej niż w latach swej świetności, ale ciągle są. Natomiast czasami i to wcale nierzadko, zdarza się trafić w takich składankach na coś przez co człowiek myśli "co to kurwa jest i jakim cudem to było przebojem n-lat temu?!". Ale pomimo niedowierzania były też na listach przebojów takie syfy, których nikt nie pamięta, albo nie chce pamiętać i z historii muzyki rozrywkowej nikt ich nie wymaże, aczkolwiek nie są to hiciory, tylko pomyłki. Może żart, może przejaw jakiegoś masowego upośledzenia, a może ktoś dał komuś tyłka. Tego się nie dowiemy ;]