I nie będzie efektu.
Inny kolo z kolei "skomponował" numer, gdzie wirtuoz wychodzi do forteklapy, siedzi elegancko przez kilka minut, kłania się i wychodzi.
Kiedyś jakiś jazzman coś takiego na swoim albumie umieścił, kilka minut ciszy. I tytuł tez jakiś trolololo do tego
Ponoć w zapisie nutowym pauzy się układają w jakieś zajebiście skomplikowane, jazzowe rytmy, ale to może być urban legend.