Powiem Ci tyle, słuchaj rad starszych. Wiem, że teraz masz w dupie szkołę, wrócisz do domu a mama i tak poda cieplutki obiadek, ale przyjdzie taki dzień gdzie będzie Ci wstyd w sklepie bo pani podliczy mleko i bułki a Ty zorientujesz się, że nie masz tyle kasy. I pomyślisz, "kurwa mogłem się uczyć".
Pierdololololololo.
Jak się ogarnę jutro po pracy to napiszę więcej. Po pracy na Iszą zmianę z systemu 3-zmianowego (dobrze że nie 4 brygady...) za ~10zł/godzinę. Po 7miu latach studiów, i to teoretycznie bardziej "pro" niż jakieś pedagogiki z resocjalizacją.
A kumpla po elektrotechnikomech
anikoczymśtam (inżynierów nam podobno brakuje, tak?), w każdym razie solidnego gościa, spotkałem ostatnio rozkładającego towar w tesco. Nóż się otwiera w kieszeni...
PS. Przyszywany szwagier (chyba szwagier) po podstawówce ciągnie 2,5-3k na rękę, ma robotę 10min od domu, chodzi w niej najebanym jak tylko mu się podoba, i tak dalej.
PS2. Swoją drogą to gimnazjalistom chyba nic poza ostateczną zagładą już nie pomoże.