Taki Slash na przykład. Murzyn, ale Żyd. Biały. Właściwie to pochodzenie żydowskie dziedziczy się po matce, a to ojciec Slasha był Żydem (brytyjskim). Tak przynajmniej rzeczą Żydzi ortodoksyjni, przy czym niby też można być po ojcu, ale wtedy jest się "mniej Żydem" niż po matce. Wklejam cytat skądinąd podebrany:
Spoiler "est wiele nurtów Judaizmu. Żydzi ortodoksyjni uważają pochodzenie tylko po matce, a konwersja (przyjęcie) się nie liczy. Ale jeśli nawet masz pochodzenie a nie jesteś religijny (nie praktykujesz) to dalej jesteś Żydem. Żydzi reformowani akceptują pochodzenie nie po matce, ale należy zrobić konwersję (rytualne zanurzenie w mykwie dla kobiet a mężczyźni dodatkowo obrzezanie) ale to trwa minimum kilka-kilkanaście lat bo trzeba udowodnić swoją religijność. Żydzi konserwatywni są gdzieś pewno po środku. Jeśli masz pochodzenie po matce możesz liczyć na paszport izraelski, jeśli po ojcu to też. Tyle, że w pierwszym wypadku masz 'jehudi' w paszporcie a w drugi 'izraeli'. Czasem sytuacje są niejasne, bo czy człowiek o pochodzeniu żydowskim po matce ale ochrzczony w dzieciństwie jest nadal Żydem? Sami Żydzi od tysiącleci rozprawiają nad tym kto jest Żydem. Dla przykładu w Warszawskie Gminie Żydowskiej tylko niewielka część Żydów jest halachiczna (zgodna z prawiem) a w Beit Warszawa to prawie nie ma Żydów..."
Prawie jak dyskusja o "prawdziwych polakach"
END OF OT
Wczoraj, na urodzinach Szyma, koleżka opowiedział mi niewiarygodną historię: - Pytam żony, co to za plaster na desce rozdzielczej jej samochodu. - A, bo świeciła mi po oczach kontrolka z taką konewką, to zakleiłam!