Sylkis, nie czytasz tego co piszę, w ogóle w domu nie działają mi kable i trzeba podciągnąć z zewnątrz, jedyna ściana na zewnątrz przez którą można podciągnąć jest skrajnie wąska, bo tam są tylko drzwi i framuga, a siła idzie gdzieś właśnie tamtędy. Oczywiście nikt nie wie gdzie dokładnie, ale znając moje (nasze) szczęście przewiercilibyśmy się przez siłę właśnie. I każdy robotnik z tepsy to mówił, że on wiercić może ale nie na swoją odpowiedzialność, bo najprawdopodobniej wpieprzy się w siłę właśnie.
A decyzje o podejmowaniu takiego ryzyka nie należą do mnie.