Autor Wątek: Co was ostatnio zszokowało?  (Przeczytany 1439389 razy)

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
Nie. Ja po prostu lubię rozkminiać nic nie znaczące pierdoły, m.in. dlatego moimi ulubionymi przedmiotami na moim kierunku są przedmioty językoznawcze typu fonetyka/fonologia, albo morfologia (i prawdopodobnie jak będę miał językoznawstwo historyczne, to będę je uwielbiał, ale póki co to tylko oczekiwania) :D
Nice stuff. Poniekąd podzielam. Też od dawna interesuje mnie lingwistyka i właśnie geneza różnych wyrazów, to jak się zmieniało ich znaczenie na przestrzeni lat.
Ale obserwując rynek pracy wybrałem się na informatykę :D Może trochę nudno, może nie było fajnych dup (damskich... bo męskich kilka niezłych było ;D), może to nie życiowa pasja, ale przynajmniej nie mam teraz większych problemów z pracą (choć papierka i tak się nie dorobiłem, ale to dłuższy temat).

Zawsze mnie dziwi wybór kierunków, które kształcą ludzi na bezrobotnych. Może nie akurat lingwistyka, bo znajomi skończyli i też sobie radzą (aczkolwiek stosowaną kończyli). Ale socjologia, filozofia itp. Gdy byłem w liceum n-lat temu to już każdy wiedział, że takie kierunki pracy nie zapewniają, a jakoś dziś nadal są oblegane i co rok następuje masowe zdziwienie świeżych magistrów, że nie ma dla nich pracy.

Oczywiście nie twierdzę, że powinno się rezygnować z pasji. Po prostu warto się wieloma rzeczami interesować, wtedy człowiek ma w życiu więcej możliwości.
Ty na ten przykład, gdyby na studiach coś nie poszło, zawsze możesz pracować jako bra-fitter :D
« Ostatnia zmiana: 09 Lis, 2011, 23:22:50 wysłana przez selfslave »