Jeżeli myślę o tej budce koło Turzynu co trzeba, oraz zwłaszcza o tym kebabie na Narutowicza w tym prześwicie z Netto, to RZYG! Tam na Narutowicza to te mielonki w ogóle nie mają smaku, czuć tylko same gryząco słonawe przyprawy i nic więcej... Raz w życiu zjadłem to gówno i nigdy więcej, dokładnie ten sam szajs co w kebabhousie i tych wszystkich donerach...
Ogólnie to unikam miejsc, gdzie nie dają mięsa, tylko to gówno. Mam wyjebane, jak wygląda lokal, czy ma szyld, czy jest duże, czy tez może to zapyziała buda koło chyba jedynego w naszym mieście przejścia podziemnego
Ale jeśli nie ma mięsa, tylko to papierowe mielone gówno bez smaku, to daj pan panie spokój, z czym do UE... Spotykałem się z opiniami, że kebab typu z mięsa to nie prawdziwy kebab, a te mielonki to to prawdziwe tureckie... ale kebab to tak naprawdę arabska (albo i chyba nawet berberyjska, ale nie jestem pewien) potrawa, a w TV widziałem na jakimś NGC/Discovery, jak brudasy w Afryce wpierdalały właśnie takiego z płatów mięsa nabitego na ten jakby rożen, a nie z jakiejś pierdolonej (mrożonej!) mielonki...
ED: a nawet jeśli te mielonki miałyby być bliższe "prawdziwemu" (choć samo to, że brudas pracuje w knajpie imo nie jest dowodem "prawdziwości", może w chuja walić), to jednak wole te z prawdziwego mięsa, bo przynajmniej ma to smak, oraz widzę mniej-więcej co jem, a w tej mrożonej plastrowanej mielonce kupionej w Makro albo na ryneczku chuj wie co jest wmieszane...