Autor Wątek: Poszedłem do muzycznego w poszukiwaniu 7ki....  (Przeczytany 10033 razy)

Offline Drozd

  • Pr0
  • Wiadomości: 542
  • Serius big fella
Riff na bokserskiej ma moc. Strat Knopflera za 11K z urwaną struną wisiał sobie. I pogonili mnie, żebym nie macał setiusa siódemki jak nie chcę kupić. Polecam - atmosfera rodzinna, wybitni fachowcy, przystępne ceny.

Przecież napisałeś, że 7 są  dla pedałów...
Co do tego fantastycznego sklepu, kolega mojej znajomej pracował tam od czerwca, zdaje się dwa miechy, po czym wykryto u niego astmę oskrzelową czy jakąśtam, ponieważ w tym budynku jest masa grzybów na ścianach (kto był, ten wie - wysokie pomieszczenia bez okien, ze słabym sztucznym oświetleniem i niespecjalną wentylacją).

Ciekawostką jest, że ten budynek był budowany jako garaż piętrowy (dla kogo? 0_0 Chuj wie, na Służewcu jest akurat gdzie zaparkować). Inwestycja stanęła, firma kupiła i przebranżowiła na sklep muzyczny :D
weimar guitar gently weeps