A mnie wkurwia, że dzięki awarii mojego drogiego (nie w sensie money-money) peceta, od długiego czasu nie mam dostępu do zasobów mojej kolekcji muzycznej.
Z drugiej jednak strony cieszy mnie fakt, że moja nie-dysko-twardowa kolekcja muzyczna powiększa się w nie-geriatrycznym tempie.
Z trzeciej jednak strony dobija mnie zawalony kompaktami schowek w aucie.