A czy ma znaczenie to gdzie i w jakich warunkach klimatycznych, w jakich glebach oraz jak musi być pielęgnowane takie drzewko, które później będzie przerobione na gitary?
Jak wskazuje doświadczenie - ma. Oprócz miliona czynników, wg mnie najważniejsze są - ilość pobieranej przez roślinę wilgoci i (co może dziwne, ale przychylam się) wystawienie na surowe czynniki atmosferyczne typu silne wiatry. Stąd materiał z drzewa rosnący w surowym, górskim klimacie, jest najlepszy, przynajmniej takie obserwacje poczyniło kilku znajomych. Nasz górski jawor i świerk jest uważany za jeden z najlepszych naświecie baj de łej.
Czyli reasumując - im drzewko ma bardziej przejebane - tym będzie lepszym materiałem na gitary.
Trochę z mojej "wiedzy" Istotną rzeczą (najistotniejszą )jest tzw przyrost roczny czyli słoje. W świerku to są te paski. Im jest ich więcej, im są prostsze tym lepiej. Wilgoć czyli warunki w jakich rosło drzewo ma na to ogromny wpływ. I to dokładnie to co powiedział wrobelsparrow nasze górskie tereny daja najszlachetniejszy budulec. Włosi przyjeżdżali tu po dąb, świerk , cedr, jawor . Jeśli drzewo rośnie w pobliżu źródła wody to nie bedzie dobry materiał, drzewo rośnie wtedy za szybko i słoje są rzadkie dlatego tez olcha której mamy sporo na pomorzu i żuławach nie nadaje się zupełnie na instrumenty I-gat. Co do tego że jak drzewko ma przejebane to dla nas lepiej, nie do końca się zgodzę .Chodzi mi o wiatry. Drzewa z krańca lasu w wietrznych okolicach maja potworne naprężenia które nie uwalniają się nawet po kilkuletnim sezonowaniu w pociętych już deskach ( dla nie zorientowanych tylko takie sezonowanie przed suszeniem ma sens ).Po rozcięciu potrafią zamienić się np w bumerang, śmigło a było proste. Mieliśmy takie hasło na pytanie co się stało ( bo to było słychać ) padała odpowiedzć : " nic, pzl świdnik"