Autor Wątek: Co jest dla Was ważne w gitarach?  (Przeczytany 10695 razy)

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 860
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
Lipstick powder and paint ...
4string

Zomballo

  • Gość


Edit.
Dobra, koniec podśmichujek. Oczywiście @g-zs ma całkowitą rację a z mojej strony to było spore nadużycie semantyczne. Tu macie wideło czym się różni lipstick od typowego singla.
« Ostatnia zmiana: 28 Mar, 2020, 20:39:18 wysłana przez Zomballo »

Offline myheaven

  • Gaduła
  • Wiadomości: 470
    • myheaven
Dla mnie ważne są dwa punkty. Gryf - czy jest wygodny w łapie, i mostek- czy łapa leży dobrze bez problemu żeby dobrze tłumić struny. Brzmienie zawsze można zmienić dobierając inne przetworniki
And there will your heart be also......

https://www.facebook.com/myheaven.myheaven

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 461
Dla mnie szczytem dobrodziejstwa w gitarze jest, żeby grała równie głośno i nie gasła we wszystkich możliwych pozycjach na całej długości gryfu. Niestety nawet bardzo drogie gitary nie zawsze spełniają ten wymóg. Jeśli gitara przechodzi ten test to już można powiedzieć, że to bardzo dobry instrument, a czasem nawet wybitny o którym można pomarzyć. Dobra więc zejdźmy na ziemię :)  Gitara musi stroić i dać się precyzyjnie wyregulować, jest to podstawa bez której gitara nie jest instrumentem tylko czymś co można powiesić na ścianie. Jeśli spełnia te wymogi ( strój i regulacja) plus gra głośno z samej dechy to na wiele rzeczy jestem w stanie przymknąć oko. O ergonomii chciałem napisać, ale to nie do końca prawda ponieważ są pewne wyjątki. Uwielbiam na przykład grać na swojej gitarze 12 strunowej i nie ma tam mowy o żadnej ergonomii. Gryf jest gruby i szeroki jak pół bochenka chleba, a pudło jest tak wielkie i głębokie, że mam wrażenie jakbym obejmował karton od starego magnetowidu, ale dźwięk jest niesamowity i wybaczam jej wszystkie niedogodności.

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 750
"żeby grała równie głośno i nie gasła we wszystkich możliwych pozycjach na całej długości gryfu" - faktycznie marzenie. Fizycznie/technicznie bardzo trudna rzecz, bo każdy materiał ma częstotliwość rezonansową, częstotliwości bliskie rezonansowej, ich harmoniczne. Dlatego są takie historie jak robi Aristides z wypełnieniem szklanymi mikro-kulkami, omijaniem drewna. Najczęściej nie jest to wielki problem, ale wilki trafiają się najlepszym :)
Paczki z głów!

Offline Omlet

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 501
  • Pitu pitu, rak odbytu
    • Perfect Beauty
Dla mnie najważniejsze w gitarze jest to, żeby w ogóle chciało mi się po nią sięgnąć. Pamiętam jak miałem Skerve - najzwyczajniej w świecie bałem się że zahaczę gdzieś i będzie w chuj bolało po kieszeni (szczególnie że to był Vaptor, bodajże jeden z dwóch ever).

Ze wszystkich wioseł które mam/miałem to na HWY1 Tele najlepiej mi się gra - i tym samym gram na nim najwięcej. To telecaster, więc obity, obsmarkany i obgrzyziony tylko zyskuje. A mogę go pizdnąć na podłodze czy nawet w lesie na ziemi i mu nie ubędzie.
Nie dadzą szansy bo to pedalskie forum pełne pedałów. Mogą mi wyzerować włosy z dupy - jfbiggestfan
...gdyż granie do kotleta nie jest graniem do omleta choć oba dobre - commelina

Offline JozefJ

  • Nowy użytkownik
  • Wiadomości: 2
Dla mnie ważne żeby to był ESP/E-II/Ltd Eclipse :P Ewentualnie Ibanez ze stałym mostkiem ;)

Offline excubitor

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 74
żeby była wygodna
poza tym to 6 strun, progi równo, stały mostek, hokejowa główka w reversie, biała, V/Explo/RS, bez zbędnych potencjometrów i neckowego pickupa (równie przydatne jak kanał do strojenia we wzmacniaczu). Gryf wklejany, albo nek sru, bo wygodnie. A jak superstrat, to jakiś crackle.
"Ja się nie znam, to się chętnie wypowiem."

Offline Duży Czarny Kogut

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 74
Kobiece kształty, czyli Les Paul.  Grubawy gryf, żeby w ręku było czuć, żeby rękę wypełniał właściwie.
Ładny kolor, czyli Goldtop albo jakiś sunburst z tych jaśniejszych.
Top haty jako pokrętła są wskazane, ale niekoniecznie, najprawdopodobniej byle nie czarne.
Klucze tulipany, bardziej plastiki.
Nie za cienkie struny, bo fałszuję.
Osprzęt srebny!
Ma stroić i być strojna.
Powoli zaczynam chyba mówić o kobiecie.
Dość ciężka, żeby nie była za lekka.
Nie podłączona do prądu też musi grać.
Wygodna.
I będę kochał!

Offline MadYarpen

  • Pr0
  • Wiadomości: 587
  • Petrolhead
Tak mi się skojarzyło jak o gryfie zacząłeś
Spoiler

Offline blendamed

  • Gaduła
  • Wiadomości: 399
Telecaster! Dla mnie w gitarach jest ważny telecaster. Niewygodne, kanciaste, często pomalowane plastikiem, gruby gryf, okrągły radius, cienkie progi, często leci na łeb, popielniczka z wystającymi, kłującymi śrubami, lipstick pod gryfem, troszkę drutu i magnes owinięte taśmą pod mostem, gra troszkę głośniej od banjo. No ale jak ktoś raz w to wejdzie (a wejdzie) to nie ma zmiłuj się. Na zawsze zostanie gdzieś tam z tyłu głowy myśl "a może znów ten kołek". ;)
Kurde aleś mi smaka narobił, aż swojego tele odkurzyłem :D U mnie tylko kłujących śrub nie ma i lipsticka rzecz jasna, poza tym wszystko się zgadza!

U mnie najwięcej robi gryf. Jak nie pasuje do łapy to wiosło do wyjebania vide gibsonowe kołki. No dobra przesadzam xd Nie zmienia to sprawy że takim LP bym nie pogardził, czyli coś w stylu z twarzy trochę kiepska ale poza tym mocno ruchable.
Ot nauczyłem się gitarom wiele wybaczać. Przykładowo w moim RR5 przeszkadza mi krótka skala i niewygodny korpus ale kurwi to tak miło, że nie myślę o sprzedaży. To samo z tele, małe to i nieporęczne ale jak zaśpiewa to i miło się robi.

Podsumowując dla mnie gitara ma po prostu grać a nawet śpiewać i stroić bez żadnych wilków i podobnych defektów. Świat tych instrumentów jest dla mnie zbyt kolorowy by ograniczać się do poszczególnych ich aspektów. Dzisiaj staje pała do RR5 na seymourach, jutro kto wie, może gibol firebird xd

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 032
Kobiece kształty, czyli Les Paul.  Grubawy gryf, żeby w ręku było czuć, żeby rękę wypełniał właściwie.
Ładny kolor, czyli Goldtop albo jakiś sunburst z tych jaśniejszych.
Top haty jako pokrętła są wskazane, ale niekoniecznie, najprawdopodobniej byle nie czarne.
Klucze tulipany, bardziej plastiki.
Nie za cienkie struny, bo fałszuję.
Osprzęt srebny!
Ma stroić i być strojna.
Powoli zaczynam chyba mówić o kobiecie.
Dość ciężka, żeby nie była za lekka.
Nie podłączona do prądu też musi grać.
Wygodna.
I będę kochał!


Spoiler
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline Duży Czarny Kogut

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 74
Nie wspomniałem o zebrach i darkbacku'ach? Widzę, że nie muszę ;) <3

Gryf 50'ka.
Konkret kompensacja była na gryfie z Tradi a.d. 2015. XXL :D

Offline spacelord7

  • Pr0
  • Wiadomości: 768
( Obraz usunięty.)
Takie 20W to jest miut.
(...)
A 100W? A na co to komu?
Panie Kurak. Ja tu widzę, że plączecie się w zeznaniach. Dowody są jednoznacznie obciążające.

Offline Duży Czarny Kogut

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 74
To jest pisiąt wad.

Zomballo

  • Gość
Gryf 50'ka.
Konkret kompensacja była na gryfie z Tradi a.d. 2015. XXL :D
Ooo panie 50tkie miałem w RD. To bardzo ortopedyczna gitara była i tylko do 12 progu dało się grać. No dalej w sumie nie trzeba. Za to brzmienie mega łobuzerskie. W ogóle to im gryf grubszy tym większy przypierdol ma. No z wizarda Ibaneza nipigmej nie szło dołu  wyciągnąć takiego żeby chrupnęło gdzieś w krzyżu.

Offline Duży Czarny Kogut

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 74
Proszę Cię, przestań, bo zaczynam wzwód odczuwać w tęsknocie za tym Tradi.
Coś w tym jest!
Nie tam, że we zwodzie.
Wzwodzie! :D

A co to RD?
« Ostatnia zmiana: 18 Cze, 2020, 23:27:51 wysłana przez Duży Czarny Kogut »

Zomballo

  • Gość
A co to RD?
A łotakie o to koromysło. Picasso chyba miał staż u Gibsona i cały czas z tego powodu pił.

Offline Duży Czarny Kogut

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 74
Matko :D
Główka ratuje sprawę. Najpiękniejsza główka na świecie. Proporcje, finezja w prostocie. Wzięła się od otwartej Biblii, przypadek? ;)

I klucze, i kropki zamiast trapezów, i pickguard, i czarny osprzęt, i przełącznik pickupów w miejsce pokrętła, zdeformowany kształt, naturalne wykończenie, puszki. Można było coś jeszcze zepsuć? ;)

Zomballo

  • Gość
No neck heel i cutasway od 14 progu. Do speedu -14. :D

Offline Duży Czarny Kogut

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 74
Przepraszam :D

Offline spacelord7

  • Pr0
  • Wiadomości: 768
Dla mnie jest najważniejsze, żeby... znikała :) Tzn. bierzesz do łapy, nic nie uwiera, nie ciśnie w krocze, nadgarstek i oko - i możesz skupić się na wymyślaniu muzy.
Takimi gitarami które "znikają" były dla mnie Music Many, a szczególnym sentymentem w tej kategorii darzę Y2D.
Jednakże ja, aby doświadczyć jedności z instrumentem, muszę mieć coś co np wagą zasygnalizuje swoją obecnośc i powie: nakurwiaj.

Z resztą widać to po stylu gry właścicieli MM, Morse i Pietrucha grają te swoje melodyjki, a dla odmiany taki Zakk nakurwia po gibonie.

Offline Duży Czarny Kogut

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 74
Przepraszam:D
Za Zakka też! Jemu nie znika. Chyba.

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 361
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
A co to RD?
A łotakie o to koromysło. Picasso chyba miał staż u Gibsona i cały czas z tego powodu pił.
( Obraz usunięty.)

trochę wygląda jak to:

. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

Zomballo

  • Gość
To sygnatura Ghostów a oni przecie RDowcy. Hagstrom trochę zmodernizował ten kształt no chyba nawet na plus?
Mnie jara ta sygnatura ESP Esa Holopainen:



 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
0 Odpowiedzi
1499 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 24 Paź, 2010, 19:10:59
wysłana przez damiansx
32 Odpowiedzi
12221 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 30 Sie, 2011, 04:41:15
wysłana przez wrobelsparrow
43 Odpowiedzi
19858 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 07 Kwi, 2013, 10:46:59
wysłana przez Musza
0 Odpowiedzi
1404 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 11 Kwi, 2016, 11:53:22
wysłana przez delaa
0 Odpowiedzi
1190 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 08 Cze, 2022, 19:17:47
wysłana przez dari555