Autor Wątek: Rowery !  (Przeczytany 117139 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Odp: Rowery !
« Odpowiedź #125 21 Lip, 2011, 10:59:17 »
Nikt  -od razu piszę że nie pomogę ;) Z fizykochemicznego punktu widzenia może i bym się czegoś domyślił (uczyłem się i pisałem trochę o polimerach różnej maści), ale jak to się ma praktycznie do rzeczy, nie mam pojęcia. A szukałeś na specjalistycznych forach?

Np. http://www.bikeforums.net/archive/index.php/t-58284.html
Albo http://cheapcarbonframes.com/2010/07/3k-or-12k-carbon/

PS. A wracając do HT/full... no właśnie na to czekałem! ;D

Cytuj
Ja robię bunny i jadę dalej. Nie ważne czy to ławka, krawężnik, dziura.

No tego nie przewidziałem :P Powinienem jeszcze napisać "nie da się przeskoczyć".

Cytuj
Albo naucz się bunny hopa

Ze 3-4 lata wstecz to bym zrobił bunnego na wszystkim, od "reksia" po 20-kilowego smoka do DH. Teraz nie wiem, bo forma mi uleciała ;)

Cytuj
Tinkie Winkie (...) Dirty Harry

Ja miałem w jednym rowerze Bloody Marry, ale średnio dobrze wspominam - nawet dobrze trzymały, ale były klocowate i poszły w nich łożyska :( Poza tym jeżdżę właściwie tylko w SPD i do "normalnych" gejów raczej nie wrócę. Kto zna, ten wie dlaczego ;)

Cytuj
Full ma jedną bardzo dużą wadę. Mianowicie efekt "pompowania", przez co spora część siły, jaką wkładasz w pedałowanie, przekłada się na uginanie wahacza.

I tak, i nie. Jeśli mówimy o prostych, jednozawiasowych konstrukcjach bez jakiegokolwiek systemu anty-bujakowego w damperze i rowerzyście mającym technikę typową dla HT, to tak. 3 razy tak.
Ale załóżmy system typu virtual (np. Maestro Gianta, na którym swoją drogą trochę jeździłem, tylko że... w modelu Glory ;D ) plus odpowiedni damper + technika jeźdźca*... oczywiście w 100% się tego nie uniknie, bo w końcu po to jest zawieszenie żeby pracowało (chociaż producenci twierdzą co innego i stosują różne triki - patrz ciekawy system Brain Specializeda "ropzoznający" czy nacisk na zawieszenie idzie "od jeźdźca" czy "od podłoża") ale można zrobić dużo. Naprawdę dużo.

*byście się zdziwili jakie to ma znaczenie. Zaryzykuję, że lepszego ridera na "gorszym" zawieszeniu będzie mniej bujało niż odwrotnie. Dużo mniej. Zaobserwowane, sprawdzone, udowodnione :P Jeśli chcemy jeździć na fullu typowo jak na HT, czyli dupa z siodełka, szybkie przyspieszanie na stojaka, cały ciężar nóg na pedały, to będziemy się kiwać jak ułomne dzieci :P Ale zmieniając preferencje i styl, szybko się przekonamy do tego rozwiązania, przynajmniej ja się przekonałem.

I słówko na koniec - full nie jest od tego, jak się niektórym wydaje, że weźmiemy do ręki szklankę w wodą i przejedziemy 30/godzinę przez kretowiskowe pole nie wylewając jej. To tak nie działa. Na początku nawet można być rozczarowanym, że buja, że ciężar, że spadek dynamiki jazdy, że inna geometria itd. Ale jak na chwilę chociaż wrócimy do hardtaila to... dupa boli ;D

Ja w każdym razie, przynajmniej "na stałe" nie wrócę do hardtaila. Akceptuję wzrost wagi, większe koszty (chociaż zależy jak się szuka), pewien spadek dynamiki jazdy po równym podłożu, czy zupełnie inne zachowanie roweru np. przy podnoszeniu tylnego koła (bunny itp.), bo w zamian mam mniej stresu - a w sumie to moja dupa ma mniej stresu :D jeśli chodzi o nierówności terenowe, czy to miejskie czy wiejskie.

PS.
Cytuj
Jeśli planujesz HT jako drugi rower - nie widzę problemu.

W pewnej chwili miałem trzy (!) rowery na chodzie, fulla i dwa HT (dirta na Dartmoorze ze 120mm z przodu i zwykłe XC) ale ostatecznie oba sztywniaki poszły na części. Z trymże z drugiego zostało mi ich na tyle dużo, że czasami myślę sobie żeby nie mieć takiego "zapasu", ale z drugiej strony i tak nie mam na to teraz czasu żeby "obsłużyć" więcej niż jeden rower.
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.