Luzik, pamiętam, aż dziw, że mnie ani razu nikt ( Nikt? ) nie uciszył. Doszła jakaś paczka, nie wiem jaka, bo nie ma mnie w domu i znam tylko mgliste relacje odbierającego, ale jako, że nie czekam na nic innego, poza koszulką forumową, o których byłoby głośno, gdyby już były rozesłane, zakładam, że doszła
Wkurwia mnieeee... kurwa, ciężko mi coś wymyślić do tego tematu... O, wiem, obejrzałem już wszystkie filmy które mam ze sobą na tym wyjeździe i skończyły mi się oryginale "How I met your mother" (śmiejcie się lub nie, doooobrze mi to wchodzi ) a nie idzie tu nic ściągnąć, jednocześnie, książka też mi się prawie skończyła i dawkuję ją teraz w minimalnych porcjach, żeby na dłużej była.
Hmm. Czyli w sumie wkurwia mnie, że mnie nic nie wkurwia? Nice!