Autor Wątek: Fender Hot Rod DeVille i hard rock/heavy metal  (Przeczytany 8315 razy)

Offline Aerosmith

  • Pr0
  • Wiadomości: 520
Ja go dopadałem czerwonym bee i było megacacy :)
Tego Fendera? Masz może jakieś nagrania?

Ja tam uważam, że można nauczyć małpę grać na mandolinie, pytanie tylko: po co? Ten piec jest bardzo fajny, ale nawet 4X10 nie da takiego dmuchnięcia, jak 2x12 (chyba, że kumpel ma tę właśnie wersję, co w sumie i tak niewiele zmienia, bo ten wzmacniacz po prostu nie jest do szatanów), nie mówiąc o stopniach przedwzmacniacza i takich tam. Już choćby 2x12 JCM 900 da dużo lepsze efekty bez dopałów, a używka kosztuje 2K bez wielkiej łaski. Raczej bym szedł w tym kierunku.  
Fender Hot Rod DeVille występuje tylko w wersji 2x12" i 4x10", a on ma 2x12" i nie chce grać mega szatanów na siódemce czy ósemce przestrojonej do x czy ź. No i nie chce kupować drugiego pieca, a jak już wspominałem wcześniej, o rezygnacji z tego Fendera to nie ma mowy.

Zobacz co można wycisnąć z ciut mniejszego brata czyli wersji Deluxe 1x12"

Przy okazji chyba sam przypadkiem znalazłem coś co mu doradzę, podeślę linka i niech może kupi tego MXR, bo jeśli tak brzmi nagranie na YT i to na wersji 40 watowej jedno głośnikowej to na 60-tce 2x12" na żywca musi zagadać jeszcze lepiej  :)
« Ostatnia zmiana: 13 Cze, 2011, 02:15:08 wysłana przez Aerosmith »

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
51 Odpowiedzi
27635 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 21 Mar, 2010, 11:44:57
wysłana przez wrobelsparrow
8 Odpowiedzi
5653 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 14 Maj, 2011, 13:02:13
wysłana przez Musza
11 Odpowiedzi
34527 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 14 Sie, 2011, 07:19:58
wysłana przez pivo
1 Odpowiedzi
5280 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 14 Cze, 2016, 01:59:47
wysłana przez Rafi24
2 Odpowiedzi
2407 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 28 Mar, 2017, 17:56:44
wysłana przez drodas dradas