Ha! Dziś udało mi się znów nieco pograć z kumplem - nadal na małych domowych pierdziawkach (ashdown jednak nie do końca się sprawdza - za dużo ma dołu - ciekawe czemu?
), ale udało się nam zamknąć drugi numer z czterech które kleję od... dwóch lat. A w poniedziałek gadamy z potencjalnym pałkerem - znajomy proponował mu granie z nami jakiś czas temu i o dziwo koleś sam się do nas odezwał z pytaniem czy gramy czy nie. Oby to wypaliło, bo drugi potencjalny (niejako awaryjny
) garowy stwierdził że nie będzie miał czasu. Jeśli nie wypali to znowu jesteśmy w dupie i pewnie skończy się na szukaniu pałkera w internetach lub - co bardziej prawdopodobne - na kolejnym zgonie prodżektu. A szkoda by było bo to chyba już moja ostatnia szansa żeby pograć coś z kimś.