Jeszcze se pomyślałem: jak to było z tym Giulianim, że z Wielkiego Jabłka zrobił bezpieczne miasto? Zadbał o czyste przystanki z niewybitymi szybami, karanie za rzucanie papierków, petów. "Czuć było władzę w mieście". I co? I spadła znacznie ilość przestęp ciężkich. Ja tam wolę taki świat, niż jak (wczoraj) idę ze spaceru z Szymem, a jakieś gnojki robią sobie bluzganą popijawę pod blokiem z browarami w ręku, nie peniając nic.