(Kurwa, spisek! Wjebało mi i muszę od nowa...
)
Wróó - broń Boże-na, nie oskarżam Cię o cokolwiek, nawet na Twoje potencjalne własne życzenie
. Czy lepiej się będzie nam wszystkim żyło rozjebawszy już do końca wszystkie autorytety, pojęcie szczątkowego szacunku? "Tak" dla anarchii? Nawet panczurom się znudziło i z tego powyrastali
. Czemu T. Love ma refren, że "Ojczyznę trzeba kochać i szanować" - z dalszymi linijkami?
Do czego tu, globalnie, zmierzamy? Poważnie się więc pytam.
Jeśli koleżka X będzie komuś z nas, fizycznie (piszę tak, żeby przeprowadzić myślowy eksperyment i założyć, że to się naprawdę dzieje) i regularnie srał na wycieraczkę, a prokuratura będzie uparcie twierdziła, że czyn ma za małą szkodliwość społeczną, to...? Nagle zaczniemy inaczej myśleć o instytucjach i władzy?
Ja się domagam szacunku nie dla prezydenta, nie dla świętych czy instytucji, ale takiego samego dla każdego. Dla Ciebie, dla mnie i mojej rodziny, dla Was wszystkich. I, jak mogę, tak wszędzie walczę z jego brakiem. Gdyby ktoś zrobił gierkę Wróó-killer, czy Semedi-killer - tak samo by mnie wkurwił.
Na poważnie rozważam uszycie pelerynki...