Wiesz Rachet, z Twojego posta wynika trochę: "oczywiście, jesteśmy gotowi na krytykę, ale wyłącznie pozytywną!".
Problem polega u nas na kiepskiej odporności na krytykę tych facetów, którzy kiedyś nawet nie zasłużyliby na miano faceta. Weź sobie do ręki legalnie wydawane, satyryczne (a i "regularne" też) pisma włoskie, albo francuskie, o amerykańskich nie wspominam. Przecież nasze cwelki by poumierały na obraze, jakby taki poziom był prezentowany w pismach u nas. "Nie" Urbana, to przy tamtych wydawnictwach Poznańskie Słowiki.
Widzisz Rachet - nasi mili przywódcy Narodu, sami zastrzegli sobie takie prawo, żeby Cię lepiej trzymać za jaja, a Ty ich jeszcze bronisz. Już po Tobie!
Słyszałeś kiedyś o skandalu w rządzie Szwajcarii? Wiesz dlaczego nie usłyszysz? Bo każdy dorosły Szwajcar ma zbunkrowanego na jamie Sig-Sauera, więc się władza stara, jak-sam-chuj. My mamy jedynie wolność wypowiedzi, w pożal się boże necie, którą to właśnie nam odbierają, a Ty się domagasz szacunku dla tych, którzy teoretycznie powinni Ci SŁUŻYĆ.