nie śmieszy mnie zabawa w zabijanie czyjejś żony, a gdyby chodziło o moją - rozjebałbym facetowi twarz
No, to mu rozjeb, ale nie zamykaj mu strony pod byle pretekstem.
jeszcze było coś takiego jak 'autorytety' na świecie i jeżeli same się nie mogą bronić, to widać muszą być na to paragrafy, bo szacunek do pewnych instytucji, tak sądzę, powinien być jednak zachowany.
Nie ma czegoś takiego jak autorytet. Są najwyżej specjaliści. Wiara w autorytety świadczy o braku umiejętności samodzielnego myślenia. No i niby dlaczego mam szanować daną instytucję? Tylko dlatego, że jest? A co jeśli jest spauperyzowana, ośmieszona, albo niepotrzebna? Też mam się prężyć przed sztandarem?