napiszę tu, bo muszę odreagować... miesiąc temu wpakowałem 2,5k w naprawę silnika z mondeo mk3 a w piątek chyba pieprznęła mi turbina. Dobrze, że się od razu zatrzymałem, bo na odcinku ~300 metrów jak się zastanawiałem co się dzieje zniknęło mi pół oleju z silnika (wiem, bo akurat tego dnia rano sprawdzałem ile go jest) - standardowy objaw przy awarii turbiny.
No normalnie motyla noga i psia kość
szczerze współczuję, jednak nie powstrzymam się od pytania - czy należysz do tej grupy właścicieli Mondeo, która ma zderzak w innym kolorze niż nadwozie/dziurawy do tego stopnia, że widać gąbkę pod spodem?
niemożebnie mnie to bawi, 75% Mondełów ma w PL zderzak nie od kompletu, albo w ogóle tylko pół zderzaka
Nie, nie mam zderzaka w innym kolorze, ale Twoje spostrzeżenia są słuszne. Podobny otsetek jest wśród Opli Omega
Dziś już odbieram furę. Turbinka jest nowa, katalizator wydłubany (ciekł z niego olej zassany przez silnik z zepsutej turbiny). Jednym słowem autko gotowe, żeby pojechać w sobotę do Wrocka na Neuromusic