W Jeleniej nie znam nikogo, kto by tak mówił. Na szczęście. No właśnie - Poznań, też znam osoby stamtąd i tak samo gadają. No i też dobrze myślałem, że każdy za chuja nie wie co to jest, ale jak jest modne to się tak mówi. No kurwasz mać. Żaden ze mnie znawca polszczyzny, ale jednak wolę mówić poprawnie normalnym językiem niż szpanować jakimś gównem. Zresztą nieważne, chyba się czepiam zbyt wielu małych pierdół.
Może w Jeleniej Górze jest modny, w stolicy na pewno nie
Potem się dziwią Warszawiacy, że nie są lubiani.
Ja to zostawię bez komentarza, w ogóle zachowanie Racheta to takie "stereotypowe" zachowania Warszawiaka. No offence, ja się nie czepiam i nic do nikogo nie mam - znajomi, starsi i młodsi mają jakieś uprzedzenia, ale czasem właśnie widzę, że coś w tym jest w niektórych przypadkach.