Apropos dresów, to przypomniała mi się akcja sprzed ok. 3ech miesięcy.
Jedzie sobie autobusem dres ze swoją blondi. Ulokowali się centralnie przy drzwiach, co jak wiadomo, nie jest zbyt miłe podczas ich otwierania w sezonie zimowym. Laska siedziała z brzegu, a dres wykazał się niesamowitą troskliwością zadając pytanie:
"Kochanie, nie wieje Ci w mordę?"
Poległem.