Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1696647 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Ja bym spuścił wpierdul... Swoją drogą - pytasz się perkusisty w jakim stroju gra kapela? You're mad? :o

A nieco* w temacie - wkurwia mnie przeprowadzka. Tzn. ogólnie się zajebiście cieszę że wreszcie (lekko licząc z rok-dwa za późno, ale WRESZCIE) wyniosę się z domu, ale cała reszta... Nie mówię nawet o kasie, bo z tym wiadomo - zawsze jest ciężko. Ale dowiedzieć się czegoś konkretnego od ludzi to :facepalm:
Znajoma ma za sobą kilka wynajmów i kupn (?), do tego pracuje w kancelarii i powiedziała że jak coś to pomoże z papierkami. I na obiecankach się skończyło, mimo że kilka razy dzwoniłem/pisałem.
A mieszkanie jest od rodziców kumpla. I dobrze, bo większe zaufanie itp., ale na razie oddanie przeciąga się o miesiąc (NA RAZIE :evil: ), a w międzyczasie przynajmniej dwie ciekawe oferty mi uciekły. W końcu kurwa powiem co o tym myślę (widzimy się jutro) i albo skończą wreszcie babranie się z "odświeżeniem" tego lokum, albo niech szukają innego klienta. I niech im zrobi rozpierduchę jak poprzednik, jakiś ich "wujaszek" po którym meble, wykładziny i pół kuchni nadawało się tylko na śmieci.

*kumpel jest perkusistą. Nie wierzyłem w dowcipy o nich i 4-strunowcach, ale gość od kilku lat (!) zmawia się ze mną na śmiganie na rowerku albo dżem-seszyn. To ja do niego - ok, ale ty masz pół pokoju sprzętu, a ja na upartego dojdę do ciebie na piechotę z moim (chociaż w sumie... chyba nie :P ). I tak szuka wolnych kilku godzin. Od paru lat.

KURWA :evil:
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.