Autor Wątek: "Guitar Max" czyli "4 godziny to jednak za mało..."  (Przeczytany 9642 razy)

Offline michu123PL

  • Pr0
  • Wiadomości: 558
  • Rycerz Cebulowego Stołu
Ale pierdolicie.

Że ceny ma z kosmosu? Na stronie to może i ma, bo najzwyczajniej w świecie na wielkiej sprzedaży mu nie zależy. To nie jest byle jaki sklep, gdzie ładują niskie ceny na zwykłe masowe paździeże. Tam masz wiosła "inne" - nie mówie, że lepsze czy gorsze. Inne. O cenie zawsze można porozmawiać.
Trzynasty, zalogowałeś się tylko po to, żeby napisać tą opinie? Skąd mogę mieć pewność, że to Ty nie kłamiesz? Podasz dowody na kłamstwa pana Jacka - zwracam honor. W tej chwili wierzę bardziej temu co widziałem. Co do pana Kozakiewicza, to nie sądze, że gdyby się nie znali, to on by od tak przyjechał na organizowaną prezentację gitar.

Ja nikogo nie przekonuje do tego sklepu. Śmiać mi się tylko chce, jak ktoś się sugeruje tylko stronką/allegro. Powtarzam, że mój opis NIE JEST reklamą, bo nie dostałem za to żadnych profitów. Jak mi nie wierzycie, to spytajcie Sebastiana. To on był na spotkaniu z Dino, był też w sklepie tego dnia kiedy ja byłem i słyszał, że osobiście obiecałem napisać pozytywne sprawozdanie na znanych mi forach.
« Ostatnia zmiana: 07 Lut, 2011, 18:22:46 wysłana przez michu123PL »