5. Gibson Explorer 425
W 1985 zrobili krótką serię Explorerów z Kahlerem, HSS i lekko zmodowanym kształtem. W sumie mam w dupie wszelkie ficzery w tym wiośle, bo to wszystko jedno, mam też w dupie jakość brzmienia, wykonania, zachowania i chcę takiego, bo miał takiego Litza i nagrał na nim Porozumienie Ponad Podziałami, State Of Mind Report i pewnie coś jeszcze. Wyglądał kultowo, był też brzydki, i jest rzadszy niż rozwolnienie (spróbuj takiego znaleźć na ebay, jeden na rok się zdarza). To jedyne wiosło, które chcę tylko z uwagi na to, że ktoś je kiedyś miał.
Gitarę o którą Ci konkretnie chodzi, miał Kuba z dawnego Hedfirst. Sprzedał ją, ale nie wiem komu.
Jeśli chodzi o mnie, to po prostu nie brandzluję się jakimiś konkretnymi gitarami. W sumie marzenia spełniłem.
1. Chciałem mieć (nieważne jakiej firmy) "pająka" czarnego jak w habicie ksionc, z flojdem szalera, odwróconą główką i czaszkami na podstrunnicy, to zamówiłem. Oczywiście u Mayoneza bo tylko oni robili czaszki bez łaski w cenie. Nieseryjnie montowany jest floyd Schallera.
2. Ibanez RG byleby japończyk bo wszyscy rówieśnicy chcieli mieć Ibaneza, no i Rocky George na takim grał.
I to tak grał
Dziś mam takie dwa.
3. Gibson Les Paul obojętnie jaki, byle by z wypukłym topem.
Chodziło mi o to by zmierzyć się z legendą
STOP, jednak jest jedna gitara której jeszcze nie mam a dałbym sobie to i owo zabrać.
4. Jest to nieseryjny MENSFELD FINGERTIP,
Niestety jakiś czas temu przeoczyłem tą aukcję
http://allegro.pl/fajny-mensfeld-z-historia-i1212755083.html